facebook
ARTYKUŁ

Autostrada (Droga) Sudecka

Autostrada Sudecka podobnie jak całe mnóstwo innych miejsc i atrakcji w Sudetach jest pełna nieoczywistości, paradoksów i tajemnic. Z jednej strony pięknie poprowadzona, z wieloma znakomitymi punktami widokowymi. Z drugiej jednak często jej przejechanie utrudniają śnieżne zaspy czy nie najlepszy stan nawierzchni, co zresztą też czyni ją wyjątkową. Niezależnie jednak od jej ostatecznej oceny, doskonale wpisuje się w charakter tych ziem, stanowiąc coś, co koniecznie trzeba poznać, zobaczyć i zwiedzić. 

Niemcy słynęli z ambitnych planów architektonicznych. Na Dolnym Śląsku widać to na każdym kroku. Obok cudownych zamków, pałaców czy kamienic, w całym regionie wiele jest innych przykładów ambitnej architektonicznej myśli i koncepcji, w tym często związanej z projektami militarnymi. Czy taką była właśnie Autostrada Sudecka, a raczej jej pierwotny kształt pod nazwą Droga Sudecka (Sudetenstraße)? Rzeczywiście, jeśli spojrzeć na całość projektu z szerszej perspektywy, taki wniosek nasuwa się sam. 

Atrakcja turystyczna czy konstrukcja militarna? 

Czym miała zatem być Droga Sudecka, zanim jeszcze przystąpiono do jej budowy, a funkcjonowała jedynie w głowach i umysłów jej twórców? Chodziło oczywiście o poprowadzenie górskiej trasy drogowej wzdłuż granicy z Czechosłowacją. I choć pewnie z początku miała spełniać funkcję wyłącznie turystyczno-krajoznawczą, koleje wydarzeń lat 30-tych minionego wieku wpłynęły na modyfikację tych założeń, czego dowodzą dziś licznie znajdujące się przy trasie militarne budowle. Są to schrony, chodniki minerskie czy przepusty, których przeznaczenia do końca do dziś nie wyjaśniono. Większość tych budowli do dziś można oczywiście podziwiać, ponieważ są one dość dobrze widoczne z samej drogi. 

Autostrada Sudecka. W tle Jagodna (źródło: www.polska-org.pl) 

Niezwykle ciekawe jest to, że pierwotny plan zakładał poprowadzenie drogi aż od Żytawy (miejscowość położona w Niemczech, nieopodal Bogatyni), aż po znajdują się dziś w granicach Czech Opawę. Czyli w linii prostej około 300 kilometrów! 

Co nie pozostawia jednak żadnych wątpliwości, to że dziś mamy tej pięknej trasy dwa malowniczo poprowadzone odcinki; pierwszy – od Świeradowa-Zdroju do Szklarskiej Poręby ze słynnym Zakrętem Śmierci, i drugi, prowadzący od przełęczy Polskie Wrota (odejście od drogi krajowej nr 8 w stronę Zieleńca) aż po Międzylesie. To w sumie aż 42 kilometry i jedna z najwyżej położonych szos asfaltowych w Polsce. Jej najwyższy punkt znajduje się w pobliżu Zieleńca i osiąga wysokość 925 metrów! 

Autostrada Sudecka „wjeżdżająca” do Zieleńca (źródło: www.polska-org.pl) 

Prace przy budowie trasy w okolicach Zieleńca, zwanej też Drogą Orlicką, rozpoczęły się w roku 1931 i trwały do 1938, kiedy to ukończono jej ostatni odcinek prowadzący właśnie do Międzylesia (Mittelwalde). 

Południowy kraniec Polski

Choć stan Autostrady w wielu miejscach pozostawia wiele do życzenia, jej pokonanie to doskonały pomysł na zwiedzenie tej części Sudetów, ponieważ po drodze znajduje się wiele turystycznych atrakcji, na których poznanie koniecznie poświęcić należy przynajmniej weekend. 

Pierwszy przystanek to oczywiście punkt widokowy przy Sołtysiej Kopie. Tu warto stanąć na chwilę i spojrzeć w stronę Dusznik-Zdroju i Gór Stołowych. Przy ładnej pogodzie i dobrych warunkach widokowych widać nawet położona w oddali w Karkonoszach Śnieżkę. Nieco dalej odchodzi w górę zielony szlak, którym można wyskoczyć na wieżę widokową na Orlicy. Również w tym rejonie znajduje się najwyższy punkt całej trasy, która osiąga tu wysokość 925 metrów! 

Droga Sudecka współcześnie (fot. Zieleniec Sport Arena) 

Następny przystanek to oczywiście Zieleniec, który można potraktować również jako stałą bazę wypadową. Jest u nas przecież w czym wybierać zarówno jeśli chodzi o noclegi, jak i gastronomię, a atrakcji turystycznych wkoło nie brakuje. 

Kolejną, i to na pewno dłuższą przerwę zaplanować należy w położonych dalej uroczych wioseczkach Lasówce, Piaskowicach i Mostowicach. Cudowne widoki, zabytki architektury, piękne łąki i hale, będące dziś również pastwiskami, tworzą cudowną i dziką perspektywę, która relaksuje i odpręża. 

Dalej Autostrada zmierzą w stronę Jagodnej i znajdującego się tam schroniska. Warto i tu przystanąć na dłuższą chwilę, wejść do środka i wrzucić coś na ząb, wcześniej zdobywają szczyt – również Jagodnej. Warto i dam wdrapać się na widokową wieżę, z której przy dobrej pogodzie panorama obejmuje widoki od Karkonoszy aż po Jeseniki. 

W drodze do jaskini i zamku 

Kolejny odcinek, chyba najbardziej doświadczony przez upływający czas, to fragment do Przełęczy nad Poręba. Również tam warto zaparkować samochód, wybrać się na spacer, zanurzyć w pięknych panoramach. Tym cenniejsze będą to wrażenia, że wciąż niewielu turystów wybiera się w te strony, można więc w spokoju pobyć samemu. Nieco dalej, w miejscy zwanym Pod Gniewoszem, odbija żółty szlak najpierw na szczyt o tej samej nazwie, a potem na kolejną piękną wieżę widokową, która wznosi się na Czerńcu. Jej odwiedzeni można połączyć z całkiem długą już wycieczką do Solnej Jamy (czarnym i potem niebieskim szlakiem) oraz do ruin zamku Szczerba, którego budowę rozpoczęto w 1368 roku i z którym wiąże się wiele tajemnic, choćby dlatego, że warownia jest bardzo słabo udokumentowana w tekstach źródłowych. 

Autostrada mknie dalej w dół przez Różankę, kolejną historyczną perełkę, w której znajduje się zabytkowy barkowy kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z 1661 roku oraz kilka pięknych domów z XVII i XVIII wieku. 

Ostatnim przystankiem jest oczywiście Międzylesie, również pełne interesujących zabytków. 

Otoczenie Drogi Sudeckiej w okolicach Zieleńca (fot. Zieleniec Sport Arena) 

Autostrada Sudecka niewiele ma wspólnego z drogą szybkiego ruchu. Ale z drugiej strony w tym wszystko co szybkie jest absolutnie nieuzasadnione. W Górach Orlickich i Bystrzyckich czas płynie wolniej i nie ma żadnego powodu, aby cokolwiek przyspieszać. 

 

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Znajdziesz nas tutaj: