ARTYKUŁ
Zieleniec przez cały rok
Lato, lato i po lecie. Na horyzoncie jesień, w domyśle, i coraz bardziej w świadomości, zima. Później znów piękne, choć krótkie przedwiośnie i znów zieleń uderzy ze wszystkich stron. Wiele się w Zieleńcu zmieniło, zmienia i zmieniać będzie. Nie zmienia się jednak to, że czekamy na Was przez cały rok. A Wy przez cały rok coraz częściej i liczniej w nasze strony zaglądacie.
Jeszcze kilkanaście lat temu pasjonaci górskich wędrówek i aktywnego wypoczynku w innych niż zimowych porach o Zieleńcu nie słyszeli. Na Dolnym Śląsku prym wiodły miasteczka karkonoskie, w Kotlinie Kłodzkiej dominowały Góry Stołowe z Kudową czy sąsiednią Polanicą na czele. Zima należała i zdecydowanie należy jednak do Zieleńca, który przyciągał coraz większe rzesze zapalonych narciarzy, z czasem snowboardzistów. Były to jednak inne grupy niż te, które w Sudety zaglądały latem czy jesienią.
Zima, wiosna, lato i koniecznie jesień
Od kilku lat trend ten jednak zaczął się bardzo mocno zmieniać. Po pierwsze dlatego, że sam Zieleniec mocno postawił na komunikację atrakcji Zieleńca jego najbliżej okolicy. A nie oszukujmy się, jest co pokazywać. Po drugie, i o wiele ważniejsze, przyjeżdżający tu zimą narciarze zaczęli te walory dostrzegać sami. Szczególnie, że szukali alternatywy dla często przeludnionych kurortów nie tylko w samych Sudetach, ale i innych polskich górach. Wiele dla popularyzacji letniego zieleńca zrobili też kolarze (górscy i szosowi), którzy spędzali i coraz częściej spędzają na trasach Gór Orlickich i Bystrzyckich długie godziny na treningach i różnego rodzaju zawodach. Była to choćby Maja Włoszczowska, która z ekipą CCC szlifowała tu formę do najważniejszych zawodów.
(fot. www.facebook.com/pstrykikorzucha)
Pamiętajmy jednak, że turystyczne walory tych ziem o innych niż zimowa porach dostrzegano jeszcze daleko w XIX wieku. Podobno nawet sam Fryderyk Chopin przebywał w tych stronach i najprawdopodobniej w roku 1826 zdobył szczyt Orlicy. Fakt, że później dynamicznie rozwijały się tu sporty zimowe – była tu przecież skocznia i saneczkowy tor – jednak i latem oraz jesienią mieszkańcy okolicznych wsi i miejscowości oraz przyjezdni turyści przechadzali się po tutejszych górach i położnych nieco niżej duktach.
Górskimi szlakami bez końca
Dziś Zieleniec otwartych jest dla wszystkich i o każdej porze roku. Choć na próżno szukać tu strzelistych szczytów i pionowych urwisk, tutejsze góry dostarczają wielu innych wartości, o które w innych pasmach często trudno. Wejście na szlak w Górach Bystrzyckich i zaplanowanie całodniowej wyprawy w stronę Spalonej z pewnością pozwoli uwolnić głowę od szumu, hałasu i codziennych problemów. Jeśli przyjedziemy to poza sezonem, na szlaku nie spotkamy nikogo – naszą uwagę zmąci jedynie szum drzew i odgłosy doskonale mającej się tu i niezwykle barwnej natury.
(fot. www.facebook.com/pstrykikorzucha)
Może się jednak okazać, że odległości w Górach Bystrzyckich przekraczają dzienny limit odległości dla wszystkich członków turystycznej rodziny, w tym przede wszystkim dzieci. Absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby ów dystans skrócić, wzbogacając go o dodatkowe atrakcje, tak dla maluchów przecież istotne. Przejazd koleją, spacer granią w stronę Orlicy, powrót do Zieleńca i wizyta na ranchu z pewnością nie jednego wprawią w zachwyt i rozbudzając apetyt na kolejne, górskie przygody.
Zachwycająca kolorami jesień
Dziś nastał czas, aby planować nawet krótsze chwile jesiennego wypoczynku, który również zyskuje w ostatnich latach na popularności. Powodów ku niemu jest kilka – raz jest to chęć zbudowania niezłej formy przed zimą, a w innych przypadkach sposób na weekendowy relaks na rowerze czy po prostu w górach.
(fot. www.facebook.com/pstrykikorzucha)
Coraz częściej jednak są to turyści i goście uciekający od miejskiego gwaru, szukający dodatkowo alternatywy dla letnich wczasów w stylu all-inclusive. Czasem przecież spacer w zmąconej tylko odgłosem wiatru ciszy, z przyjemnym, jesiennym chłodem w tle, w niezwykłych kolorach wart jest o wiele więcej, niż godziny spędzone na piaszczystej i pełnej turystów plaży w tej czy innej części naszego globu.
Szukasz spokoju, kapitalnych widoków i jedynego w kraju mikroklimatu? Może to właśnie Zieleniec jest tym, czego szukasz i co masz tak naprawdę na wyciągnięcie ręki.
Sprawdź. Nie musisz się spieszyć.
My jesteśmy i czekamy.