facebook
ARTYKUŁ

Przewodnik po trasach narciarskich Zieleńca

Zieleniec Sport Arena – wyjątkowe miejsce na mapie atrakcji Dolnego Śląska, jeden z największych w Polsce ośrodków narciarskich. Swoją popularność zawdzięcza unikalnemu w skali kraju klimatowi, 32 kilometrom tras narciarskich oraz bogatej infrastrukturze, na którą składa się 31 kolei i wyciągów narciarskich, w tym 7 nowoczesnych kanap. 

Historia sportów zimowych w Zieleńcu sięga końca XIX wieku, kiedy to walory tego miejsca zaczęli doceniać coraz liczniej przyjeżdżający w te strony turyści. Dynamiczny okres rozwoju stacji narciarskiej przypadł na przełom XIX i XX wieku – na samym początku XX istniały tu już dobrze zagospodarowane trasy narciarskie, tor saneczkowy oraz skocznia narciarska.

Zieleniec należy do największych i najlepiej wyposażonych ośrodków narciarskich w Polsce, w którym każdy pasjonat narciarstwa – niezależnie od wieku i umiejętności – znajdzie coś dla siebie. Popularność i uznanie dla położonego w Górach Orlickich ośrodka, wyrażone jest także w zdecydowanej większości rankingów i testów oceniających stacje narciarskie w naszym kraju. Od wielu lat Zieleniec zajmuje miejsca w ścisłej czołówce, najczęściej zaś – na podium.

Na pierwszy rzut oka narciarz, który zawita tutaj po raz pierwszy, może odnieść wrażenie, że wszystkie stoki są tu do siebie podobne. Ale to tylko pozory. Wybór, jeśli chodzi o trudność i styl trasy jest bardzo duży. Nasz krótki przewodnik ma na celu pokazanie zatem owej różnorodności, zachęcając przy tym do zwiedzania na jednej czy dwóch deskach, tej wyjątkowej stacji narciarskiej.

Zieleniec z lotu ptaka

Zieleniec leży w północnej części Gór Orlickich, których większa część należy do Czech. Nad miejscowością ciągnie się główny grzbiet tego pasma o łagodnej wyrównanej linii, przekraczającej nieco poziomicę 1000 m n.p.m. Na stokach tego grzbietu znajduje się zdecydowana większość wyciągów. Równolegle do grzbietu, ale około 150-200 metrów poniżej, biegnie droga z Dusznik do Międzylesia – to właśnie wzdłuż niej położone są hotele, pensjonaty i ośrodki wypoczynkowe, a także parkingi, które sąsiadują z wyciągami narciarskimi. Jadąc od strony Dusznik-Zdroju szosa wznosi się, aż w rejon centralnego parkingu, po czym zjeżdża w dół i chowa się w lesie.

Zieleniec Sport Arena to sieć połączonych ze sobą mniejszych ośrodków narciarskich, objętych wspólnym karnetem. Centralną część ośrodka tworzy kompleks Winterpol i Gryglówka. Stoi tu charakterystyczna 6-osobowa kanapa z pomarańczowymi osłonami, która w górnym biegu krzyżuje się z 4-osobowym krzesłem Gryglówka. Pomiędzy dolnymi stacjami obu kolei znajduje się jeszcze niewielki teren narciarski z dwoma orczykami Bartuś. Na północy miejscowości, w okolicy Vital & SPA Resort Szarotka stoi jeszcze jedna 4-osobowa kanapa, która przechodzi ponad drogą (specjalny mostek dla narciarzy). Kolejną kolej krzesełkową, a także kilka orczyków, które składają się na ośrodek Mieszko, znajdziemy w okolicach kościoła. Na południu Zieleńca, jadąc od centralnego parkingu w stronę Międzylesia, położone są kolejne kompleksy wyciągów – Nartorama i Diament. Można się tam dostać leśnym łącznikiem lub grzbietem wzdłuż granicy, gdzie zainstalowano krótki wyciąg „wyrwirączka”, który ułatwia komunikację pomiędzy terenami. Osią Nartoramy jest nowoczesna 6-osobowa kanapa Sky Way Express z niebieskimi osłonami, miksowana z dwoma dodatkowymi 8-osobowymi gondolami. Drugiej takiej kolei nie znajdziemy nigdzie w Polsce. Tuż przy Nartoramie znajduje się Diament, który składa się z dwóch wyciągów talerzykowych i nowej, oddanej do użytku w sezonie 2020 / 2021 czteroosobowej kanapy (Diament D3 Zielona).

W sumie narciarze mają w Zieleńcu do dyspozycji 31 wyciągów (w tym siedem nowoczesnych kanap i  dodatkowo cztery wyciągi taśmowe dla najmłodszych) i ponad 23 km tras. Jest to największy kompleks narciarski w naszych Sudetach.

Przeważają tu trasy łatwe i relaksacyjne, a bardziej wymagający narciarze znajdą też kilka czerwonych, stromych i szerokich, nadających się do dynamicznej jazdy karwingowej. Jest to więc miejsce idealne także dla rodzin z dziećmi, dla których przygotowano tu kilka oddzielnych stoków treningowych i oślich łączek z wyciągami dydaktycznymi.

Tak w ogólnym zarysie prezentuje się topografia terenów narciarskich w Zieleńcu. Jak już wspomniano – coś dla siebie znajdą tu wszyscy niezależnie od stopnia zaawansowania narciarskich umiejętności. Pora więc pokazać, gdzie szukać terenów dla siebie powinni narciarze o różnym stopniu zaawansowania.

Trasy dla początkujących i najmłodszych

Początkujący a także najmłodsi miłośnicy szusowania, mają w Zieleńcu bardzo duży wybór tras. Opiszemy je pokrótce, poruszając się kolejno od północy na południe.

Tuż po wjeździe do kurortu od strony Dusznik w oczy rzuca się malownicza bryła kościoła. W jego okolicy położony jest największy teren zjazdowy dla początkujących narciarzy – Mieszko. Jego osią jest 4-osobowe krzesło, wokół którego rozciąga się prawdziwe narciarskie pole – szeroka na kilkaset metrów przestrzeń, w całości ratrakowana i naśnieżana, która gwarantuje bezpieczną naukę jazdy. Także narciarze, którzy mają już za sobą pierwsze kroki na nartach (lub desce), mogą szlifować tutaj technikę, łącznie z pierwszymi próbami jazdy szerokimi łukami na krawędziach. Oprócz kanapy znajdują się tutaj trzy wyciągi orczykowe, a także jeden nieco bardziej stromy stok opadający spod hotelu „Zieleniec”.

Kolejny dobry teren dla początkujących znajdziemy w centralnej części ośrodka w rejonie głównego parkingu, gdzie startują do góry dwie kanapy – Winterpol z pomarańczowymi osłonami i Gryglówka. Pomiędzy ich dolnymi stacjami położony jest specjalnie wyznaczony, częściowo zabezpieczony teren Bartuś, wyposażony w dwa orczyki i wyciąg dydaktyczny dla najmłodszych, o długości ok. 120 m. Idealnie nadaje się on jako miejsce stawiania pierwszych kroków przez maluchy oraz osoby początkujące”   Idealnie nadaje się on jako miejsce stawiania pierwszych kroków przez maluchy. Dość łatwa w dolnej części bardzo szeroka trasa prowadzi także wzdłuż kanapy Winterpol z pomarańczowymi osłonami. W tej części Zieleńca znajdują się także dwa wyciągi dydaktyczne – duży, około 100-metrowy stoi pomiędzy kanapą W5 a talerzykiem W4, i mały, który położony obok dłuższego (vis a vis główna kasa Winterpol). Dolna część tej trasy jest dostępna także osobnym orczykiem W4. Z kolei na wschód od kanapy Gryglówka znajdują się jeszcze trzy orczyki (G2, G3, G4), również z trasami bardzo łagodnie i jednostajnie nachylonymi. W sezonie 2017/2018 uruchomione zostały dwa nowe wyciągi dydaktyczne – Antek I oraz Antek II, które położone są pomiędzy wyciągami G3 oraz G4.

Najbardziej na wschód położony jest kompleks wyciągów Diament – poniżej szosy, w pobliżu kanapy Nartorama Express z niebieskimi osłonami. Znajdują się tutaj dwa wyciągi talerzykowe pomiędzy którymi znajduje się nowo wybudowany wyciąg krzesełkowy (oddany do użytku na sezon 2020 / 2021). Bez wątpienia wyciągi Diament to dobre miejsce do stawiania pierwszych kroków na nartach jak i doszkalania swoich umiejętności. Po przeciwnej stronie dolnej stacji kanapy Nartorama znajdziemy jeszcze dwa „talerzyki” i wyciąg taśmowy. Początkujący, ale jednak już trochę obeznani z jazdą miłośnicy szusowania, mogą pokusić się także o zjazd niebieską trasą od górnej stacji kanapy Nartorama Express, najpierw w kierunku położonego po czeskiej stronie schroniska Masarykova Chata (w dostaniu się w to miejsce pomaga krótki wyciąg talerzykowy), po czym szerokim łukiem poprowadzoną trasą 1. Przy czym warto pamiętać, że na krótkim odcinku ma ona stromy spadek, niemniej dzięki znacznej szerokości może być wykorzystywana także przez mniej zaawansowanych narciarzy.

Trasy dla zaawansowanych

W Zieleńcu nie brak też terenów dla bardziej zaawansowanych narciarzy. Dla równowagi przyglądniemy im się w odwrotnej kolejności – od wchodu na zachód. Najciekawsze trasy wprawionych narciarzy znaleźć można na Nartoramie – od górnej stacji kolejki prowadzą w dół dwie bardzo ładnie wyprofilowane, całkiem strome trasy czerwone, które liczą od samej góry do dolnej mają około kilometra długości. W dolnych odcinkach łączą się i łagodnie, efektownym przejazdem ponad szosą doprowadzą nas na sam dół. Jest tu także jedyna trasa czarna w Zieleńcu, przy czym jest to nieprzygotowywany ratrakami zjazd pod kolejką, mający częściowo charakter freeride’u.

DCIM100MEDIADJI_0087.JPG

Kolejne, nieco krótsze trasy czerwone znajdują się w centralnej części stacji narciarskiej. Bardzo ładny zjazd prowadzi wzdłuż kolei Gryglówka. Zaawansowani narciarze znajdą też przyjemność w zjeździe wzdłuż „pomarańczowej” kanapy Winterpol, przez charakterystyczną bulę – tutaj często rozgrywane są różne zjazdy szybkościowe. Bardzo ładny, w górnej i dolnej części dość stromy zjazd prowadzi także wzdłuż krzesła Winterpolu przy Vital & SPA Resort Szarotka – ciekawy jest tu zwłaszcza dolny odcinek trasy. Od dolnej stacji tej kolei warto też podjechać łagodnym trawersem w kierunku leżącego nieco na uboczu orczyka W6. Po obu jego stronach prowadzą czerwone trasy, w dolnych odcinkach strome, ale szerokie, pozwalające na dynamiczną jazdę na krawędziach. Jest to o tyle ciekawy teren dla zaawansowanych narciarzy, że rzadko zaglądają tutaj nowicjusze, co powoduje, że ruch jest płynny, szybki i bezpieczny.

„Tour de Zieleniec”

Narciarzom, którzy chcą poznać cały ośrodek i w ten sposób wybrać dla siebie najlepsze miejsce do jazdy, proponujemy rajd po trasach Zieleńca, który nieco żartobliwie nazwaliśmy „Tour de Zieleniec”. Przy okazji również przekonamy się „na własnych nogach”, jak rozległe (oczywiście w polskiej skali) są tutejsze tereny zjazdowe. Dodatkową nagrodą będą piękne widoki z wielu miejsc na trasie.

Ruszamy z centralnego punktu kurortu położonego w pobliżu centralnego parkingu. Wyjeżdżamy do góry kanapą Gryglówka, po czym zjeżdżamy niebieską trasą do dolnej stacji „pomarańczowej” kolei. Korzystając z tego, że to jedna z szybszych kolej w Zieleńcu, wyjeżdżamy do góry i tym razem zjeżdżamy czerwoną trasą do dolnej stacji krzesła Gryglówka, dającej możliwość dynamicznej jazdy szerokimi łukami na krawędziach. Wracamy jeszcze raz do góry – tym razem Gryglówką – mijając unikatowe w polskich górach skrzyżowanie kolei linowych (tym razem jadąc dołem), po czym zaczynamy zjazd w kierunku terenów położonych w okolicy kościoła.

wyciąg narciarski

Początkowo nasza trasa prowadzi leśnym trawersem, po czym wyprowadza na łąki ponad górną stacją orczyka W4. Stąd ruszamy na szerokie, przygotowane trasy wzdłuż krzesła W5. Przejeżdżamy przejazdem ponad szosą, po czym mijając stare schronisko „Orlica” o typowej dla Sudetów architekturze, jedziemy na wprost czerwoną trasą, w dolnej części bardzo stromą, do dolnej stacji tejże kolei. Teraz pora na wyprawę na wspomniany już wcześniej orczyk W6 i „szóstkę”, gdzie można oddać się dynamicznej jeździe po niedługich, ale bardzo przyjemnych czerwonych trasach, dających możliwość „wyszalenia się”. Z powrotem wracamy początkowo szerokim stokiem prosto na zachód, po czym odnajdujemy trawers, który doprowadza do dolnej stacji krzesła W5. Wywozi nas on na sam grzbiet – mamy teraz okazję zjechać wzdłuż kolei od samej góry – za przejazdem nad szosą jednak nie rozpędzajmy się, by trafić na wąski, ale przejezdny na nartach trawers prowadzący w lewo za „Orlicą”.

Zachowując ostrożność, przecinamy tor talerzyka i już znajdujemy się przy kościele. Teraz czeka nas trochę wytchnienia – znajdujemy się bowiem w rejonie, gdzie dominują łagodne trasy niebieskie dla początkujących. Możemy tu zabawić trochę dłużej, korzystając z faktu, że do dolnej stacji krzesełka, które jest osią tego terenu, można zjechać na kilka sposobów. Można też przejechać się dla wypoczynku którymś z orczyków. Będąc w tym rejonie, warto też zjechać bardziej na lewo, do najbardziej na zachód wysuniętego orczyka w Zieleńcu, który wywozi pod hotel „Zieleniec”. Tutaj mamy możliwość pojeździć nieco dynamiczniej, przy czym także w tym miejscu mamy do wyboru dwa warianty zjazdu – wzdłuż wyciągu oraz objeżdżając mała kępę drzew od prawej strony. Najlepiej skorzystać z obu tych możliwości.

Rozpoczynamy powrót w kierunku miejsca, z którego wyruszyliśmy – w tym celu zjeżdżamy do dolnej stacji kanapy W5, którą wyjeżdżamy na grzbiet. Stąd szerokim zboczem zjeżdżamy na ukos w prawo ponad samotnym domostwem. Dalej snowparkiem, po czym przecinamy trasę wyciągu W4. Jadąc później w skos stoku, docieramy do punktu, z którego wyruszyliśmy. Ale to nie koniec naszej wyprawy – czeka nas teraz przejazd na stronę wschodnią Zieleńca.

Kolejny raz musimy skorzystać z „pomarańczowej” kanapy, po czym od górnej stacji zjeżdżamy na lewo i odnajdujemy trawers w lesie, który łagodnie, pokonując dwa zakosy, doprowadzi nas do jednej z czerwonych tras na Nartoramie. Do niej możemy dostać się także grzbietem, gdzie w drodze powrotnej do naszej dyspozycji jest „wyrwirączka”.

Mkniemy na dół początkowo stromo, a po wyjechaniu z lasu, bardzo szerokim, łagodnym stokiem, w kierunku widocznego przejazdu nad szosą, za którą jeszcze kilkaset metrów zjazdu doprowadzi nas dolnej stacji „niebieskiej” kanapy. Tutaj kto jest chętny, może „upolować” wjazd do góry jedną z dwóch gondoli. Od szczytu kierujemy się w lewo, po czym od razu skręcamy w dół i testujemy teraz drugą z czerwonych tras wzdłuż kolei. Kto ma jeszcze siłę i umiejętności, a warunki sprzyjają – może zmierzyć się z czarnym zjazdem pod trasą kolejki – prawdziwą namiastkę freeride’u. Teraz czeka nas zasłużony odpoczynek – wyjeżdżamy jeszcze raz kanapą do góry i kierujemy się wzdłuż grzbietu w lewo. Można tu skorzystać z orczyka, który ułatwia pokonanie płaskiego odcinka trasy. Mijamy stylową bryłę czeskiego schroniska „Masarykova Chata” (warto tu zatrzymać się na posiłek), po czym piękną serpentyną zjeżdżamy w lewo – wkrótce dostaniemy się do czerwonej trasy nr 1, którą już zjeżdżaliśmy. Nią mkniemy w dół z powrotem do „niebieskiej” kanapy. Jeszcze na chwilę udajemy się na Diamenty (tuż obok Nartoramy). Dwa szybkie talerzyki i nowa kanapa 4 osobowa to miejsce idealne dla wszystkich którzy rozpoczynają swoją przygodę z sportami zimowymi. Miejsce dobre również do doszlifowania nabytych wcześniej umiejętności.

Pora wracać – jeszcze raz wyjeżdżamy na górę, po czym kierujemy się w prawo, wzdłuż grzbietu. Pokonujemy początkowy, raczej płaski fragment grzbietu, po czym docieramy do miejsca, gdzie przed nami wyrasta małe wzniesienie – pokonujemy je z pomocą klasycznej wyrwirączki, po czym stajemy przy górnej stacji kanapy Winterpol. Wystarczy teraz zjechać dowolnym wariantem – łagodniej z lewej, stromiej przez bulę pod kolejką – i w ten sposób przy dolnej stacji „pomarańczowej” kanapy zakończyć nasz „Tour de Zieleniec”. Co ważne – zazwyczaj uda nam się przejechać tą trasę bez konieczności odpinania nart, mając w nogach przeszło 30 kilometrów!

Zieleniec by night

Na koniec naszego krótkiego przewodnika nie może zabraknąć informacji o stokach, z których korzystać możemy po zmroku – aż do godziny 21:00. Oświetlone tereny zjazdowe znajdują się przy „pomarańczowej” kanapie Winterpol i kolei Gryglówka, a także w okolicach krzesła Mieszko (przy kościele) i kanapy W5 (przy hotelu „Szarotka”), a także na Nartoramie, gdzie oświetlone są obie trasy czerwone i tereny przy wyciągach Diament. Natomiast przejazdy miedzy tymi terenami nie są oświetlone. Jednak jeśli mamy szczęście i jest jasna noc, bez problemu można przedostać się pomiędzy tymi terenami.

Warto wspomnieć też, że przy zwiedzaniu Zieleńca na nartach bardzo przydatna jest mapka tras, którą można bezpłatnie otrzymać przy kasach lub obiektach noclegowych w Zieleńcu i okolicach.

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Znajdziesz nas tutaj: