ARTYKUŁ
Jesień w Zieleńcu
Szczyt wakacyjnego sezonu mamy już za sobą. Uciążliwie upalne dni pozostają jedynie (nie)miłym wspomnieniem. W góry coraz szybciej zaczyna zbliżać się jesień – chyba najpiękniejsza kolorystycznie pora roku, której wyjątkową odsłonę mamy każdego roku również w Zieleńcu.
Choć z kalendarzowego punktu widzenia wakacje trwają przeszło dwa miesiące, niewielu z nas pozwolić sobie może na tak długi okres wypoczynku. W większości przypadków są to przecież dwa lub trzy tygodnie – pozostały czas i tak upływa nam pod znakiem wykonywania zawodowych obowiązków. Dlatego też jeśli tylko uda nam się zachować skrawek urlopu i jesteśmy w stanie poświęcić choć weekend na odpoczynek poza miastem, warto pod tym kątem wziąć pod uwagę nasze skromne progi. Jesienny Zieleniec to wyjątkowo dobry pomysł dla wszystkich, którzy szukają miejsca, w którym skutecznie i dość szybko naładują akumulatory.
Złota polska…
jesień często i zupełnie niesłusznie uważana jest za najtrudniejszą do przetrwania porę roku. Oczywiście jeśli postrzegamy ją jedynie jako mokre i chłodne listopadowe popołudnia i wieczory, skracający się dzień, co wszystko zachęca właściwie jedynie do koca, herbaty i spędzania czasu przed telewizorem, to rzeczywiście niewiele jesteśmy w stanie z tej pory roku dobrego dla siebie „wyciągnąć”.
Ale jest i druga koncepcja i nieco bardziej optymistyczne spojrzenie na tę wyjątkową porę roku. Nie jest do końca prawdą, że jesień oznaczać musi tylko chłód, deszcz i czającą się za rogiem depresję. Musimy uczciwie przyznać, że jesień rok, dwa i trzy lata temu była pod kątem aury w Polsce naprawdę niezwykle udana. Oczywiście na spadek temperatury wpływu nie mamy. Było jednak w tym czasie wiele piękne jesiennych dni i weekendów, gdzie na niebie dominowało słońce, sprzyjając relaksowi na świeżym powietrzu.
Nie inaczej było w Zieleńcu. Przepiękne słoneczne dni, zmieniające się wkoło kolory oraz mikroklimat, który o tej porze roku chyba w największym stopniu wpływa na podniesienie odporności organizmu, a także wyjątkowo przejrzyste powietrze – są to atuty jesiennej odsłony Zieleńca i najbliższej jego okolicy, wobec których naprawdę nie sposób przejść obojętnie.
Góry, góry i jeszcze raz góry
Patrząc na naszych gości, którzy w tym okresie nas odwiedzają, coraz więcej jest takich, którzy właśnie jesień wybierają sobie jako czas urlopu i dłuższego wypoczynku. I trudno się takiemu podejściu dziwić – są to przede wszystkim turyści nastawieni na bardzo aktywną formę spędzania każdej wolnej chwili. A to oznacza nie tylko dłuższe górskie eskapady w Góry Orlickie, Bystrzyckie czy Stołowe, ale także przejażdżki rowerowe (i mowa tu zarówno o kolarstwie górskim, jak i szosowym), konne, a także zyskujący coraz większą z każdym rokiem popularność – nordic walking. Wszystko to jest w naszym ośrodku na wyciągnięcie ręki.
Będąc jesienią w Zieleńcu, nie można pominąć także wizyty na położonym nieopodal torfowisku, które o tej porze roku przybiera trudne do opisania barwy. To właśnie tam poczuć i zobaczyć można siłę natury, która stworzyła jedyne w swoim rodzaju miejsce. Ale zieleniecka jesień jest także doskonały okresem do zbudowania formy, która tak bardzo przyda się nam w trakcie sezonu zimowego. A on zbliża się przecież wielkimi krokami.
Zieleniec zaprasza zatem gorąco w swoje skromne progi wszystkich, dla których najważniejszy jest aktywny wypoczynek w ciszy, z dużą dozą spokoju i w pięknym otoczeniu przyrody. Pamiętajmy, że określenie polskiej złotej jesieni nie wzięło się znikąd. A o tym, jak to zjawisko wygląda w praktyce, przekonać się można w ciągu najbliższych tygodniu właśnie w Zieleńcu