facebook
ARTYKUŁ

O bezpieczeństwie na stoku słów kilka

Narciarstwo często kojarzy nam się z wolnością lub nawet jest z nią utożsamiane. Nie ma w tym nic złego – emocje towarzyszące #szusowanku wiele mają z nią wspólnego. Warto jednak pamiętać, że na większości dostępnych w polskich ośrodkach tras raczej sami nie będziemy, co determinuje konieczność przestrzegania kilku podstawowych zasad. 

Nie są one specjalnie skomplikowane, dla większości z nas wydają się być oczywiste. Jednak w każdym sezonie i na każdym stoku zdarzy się, że kogoś pamięć na chwilę zawiedzie, stąd konsekwentne przypominanie 10 przykazań narciarskiego kodeksu zawsze będzie na miejscu.

Poruszając się po stokach pamiętajmy, że zadbać musimy nie tylko o bezpieczeństwo własne, ale i innych jeżdżących aktualnie na nartach czy snowboardzie osób. Nie ryzykujemy, nie szalejmy, mimo relaksu, jaki z uprawianiem narciarstwa się wiąże, miejmy otwarte oczy i do dookoła głowy. Przecież na nartach jeżdżą także maluchy, jeżdżą początkujący, a im czasem trudniej nad wszystkim zapanować.

Kusi nas często, żeby jechać szybciej, żeby przyjąć zjazdową pozycję i poczuć jak rośnie nam poziom adrenaliny. Wszystko dobrze, dopóki pod uwagę bierzemy własne umiejętności, rodzaj i nachylenie oraz stan stoku, przede wszystkim jednak natężenie ruchu. Pamiętajmy – na stoku nie jesteśmy sami. Nie możemy sposobem swojej jazdy stwarzać zagrożenia dla innych.

Podobnie jak w przypadku szybkości sprawa ma się jeśli chodzi o kierunek jazdy. Zerknijmy, kto jedzie przed nami, czy nie czeka nas fragment trudniejszego terenu. Obierzmy taki kierunek, aby nie wprawiać w osłupienie osób za nami, ale też nie wywierać presji na tych, których zaraz mieć będziemy przed sobą.

Każdy z nas jeździ zapewne z nieco inną prędkością. Dzięki temu niemal cały czas ktoś kogoś na stoku wyprzedza. I podobnie jak na drodze – niezwykle istotne jest zachowanie odpowiedniej względem wyprzedzanego odległości. Tym bardziej, jeśli do czynienia mamy z kimś mniej na nartach doświadczonym, który może się przewrócić lub zmienić nagle tor jazdy.

Wjechałeś wyciągiem na górę lub zjeżdżałeś i postanowiłeś chwilę odpocząć? Zanim włączysz się z powrotem do ruchu na stoku, zerknij w górę i zerknij w dół. To przecież zaledwie ułamek sekundy, niezwykle jednak istotny, ponieważ pozwoli na uniknięcie stworzenia zagrożenia.

Jeśli już musisz się zatrzymać na krótki odpoczynek, absolutnie nie wybieraj do tego węższych i bardziej wymagających miejsc na trasie. Nie stawaj za zakrętami, nie chowaj się za drzewami, aby nie zaskoczyć ludzi zjeżdżających tą trasą. Jeśli zdarzył Ci się upadek, a one zdarzają się każdemu, albo możliwe szybko się pozbieraj, albo postaraj się szybko opuścić trasę.

Zdarzają się również chwile, że zamiast zjeżdżać, podejść musimy lub zejść na nogach. W tym przypadku, podobnie jak z upadkiem, powinniśmy podchodzić lub schodzić wyłącznie skrajem trasy – być widoczni, jednak trzymać się jak najdalej od toru jazdy.

Trasy narciarskie w największych polskich ośrodkach są dokładnie oznakowane. Nie miejmy złudzeń – nie są to elementy mające na celu poprawienie wizualnej strony tej czy innej stacji narciarskiej. Wszystkie są nośnikiem ważnych dla narciarzy i snowboardzistów informacji odnośnie do kierunków, trudności trasy czy zakazów. My, wchodząc na stok, jesteśmy zobowiązani do przestrzegania tych wszystkich zasad. Podobnie jest w przypadku sytuacji, w której na stoku jesteśmy świadkiem wypadku – udzielenie poszkodowanemu pomocy i wezwanie ratowników należy do naszych obowiązków!

Korzystajmy z fantastycznych tras, które mamy dostępne w Polsce w maksymalnym stopniu. Za każdym razem jednak, kiedy wychodzimy na stok, miejmy z tyłu głowy tych kilka prostych zasad. Ich przestrzeganie pomoże nie tylko nam, ale wszystkim, którzy tego dnia będą z nami wspólnie na stoku szusowali, do zachowania odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa i cieszenia się w pełni uprawianym białym szaleństwem.


KODEKS NARCIARZA,
CZYLI ZASADY PANUJĄCE NA STOKACH 


 

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Znajdziesz nas tutaj: